Choice Genetics jest w Polsce jedyną firmą genetyczną, która posiada kompletne struktury. Składa się na nią sieć ferm hodowlanych, w których produkowane są lochy oraz fermy, w których produkowane są knury. Posiada ponadto największe w kraju centrum pozyskiwania nasienia. Nasienie knurów terminalnych dystrybuujemy do gospodarstw hodowlanych na obszarze całej Polski – mówi Stanisław Niemyjski, prezes spółki Choice Genetics Polska, która rozpoczęła oficjalne rozmowy ze Stowarzyszeniem Rzeźników i Wędliniarzy RP w sprawie członkostwa.
W Choice Genetics mamy różne piony, które skupiają różnych specjalistów – mamy dział techniczny, żywieniowy, dział doradców genetycznych. Wspólnie z partnerami, gospodarstwami hodowlanymi oraz zakładami mięsnymi, jesteśmy w stanie zbudować efektywne ekonomicznie programy hodowlane – podkreśla Stanisław Niemyjski. Warunkiem jest jednak, by w te programy wchodzili producenci przekonani o ich znaczeniu, którzy potrafią łączyć określone normy i przekonania. Na tym polega recepta sukcesu agroklastrów, których członkowie wytwarzają żywność o wysokich parametrach i wymaganiach, lepszą niż proponują konkurenci rynkowi.
Udział Choice Genetics w rynku
Program linii matecznych CG36 stanowi 20 procent rynku krajowego. CG36 to locha wyprodukowana w oparciu o ideę zrównoważonej hodowli. Świetnie przygotowana do współczesnej, towarowej hodowli. Lochy mają wysoką mleczność, najdłuższą użytkowość rozpłodową i dominują na rynku w zakresie ilości sutków funkcjonalnych. Ponadto rodzą dużo prosiąt [>85szt.], charakteryzujących się wysoką masą urodzeniową. Dzięki temu CG36 zapewnia najwyższą na świecie przeżywalność prosiąt przed odsadzeniem [>91%].
W programie knurów, których mamy kilka rodzajów, udział rynkowy jest zdecydowanie większy, a w kolejnych miesiącach powinien jeszcze się zwiększyć Najnowszy knur w ofercie, Excelium, wyróżniony został tytułem „Innowacyjny Produkt Rolniczy 2019”. To knur reprezentujący wszystko co ma dziś do zaoferowania światowa genetyka. W ramach programu Genetics PRO oferujemy dziś najbardziej zaawansowany program hodowlany na rynku, składający się z loszki CG36 i właśnie knura Excelium. Dysponujemy wreszcie wspomnianym centrum pozyskiwania nasienia, najnowocześniejszym w Europie, a chyba i na świecie. Mamy tam ultranowoczesne technologie – pobierania, oceniania i transportu nasienia. Prowadzimy także liczne badania genetyczne.
Rozdrobnienie przekute w atut
W Choice Genetics szukamy alternatywnych rozwiązań hodowlanych dla różnych podmiotów, znajdujących się na rynku i zajmujących się produkcją trzody chlewnej oraz jej przetwarzaniem. Wiemy, że powstały dwa kierunki działania – kierunek intensywny, który opiera się na produkcji w ekstremalnie dużych fermach oraz drugi model, który dominuje w Polsce, a są to gospodarstwa rodzinne.
Uważam, że jeśli te gospodarstwa zostaną we właściwy sposób zorganizowane, to rozdrobnienie przekujemy w atut. Chodzi o to, że dzisiaj zmienia się podejście do produkcji świń, zmienia się podejście przetwórców do surowca, a także konsumenta do oferowanych im towarów. Pojawiła się jakość emocjonalna, a ona definiuje nową przestrzeń – konsumenci chcą wiedzieć, skąd pochodzi dany produkt, w jakich warunkach został wytworzony, czym były żywione zwierzęta i jaką w całym łańcuchu produkcji żywności daje się gwarancję bezpieczeństwa.
To są właśnie te elementy, które definiują obszar współpracy. Na bazie gospodarstw nowatorskich w myśleniu ekonomicznym i hodowli oraz powiązanych z nimi zakładów mięsnych można tworzyć klastry oraz inne formy kooperacji hodowców z przetwórcami. Współpracę opartą na wysokich walorach jakościowych produktów końcowych oraz w oparciu o surowiec, który również będzie charakteryzował się jakością nadrzędną wobec ilości.
Europa Zachodnia, jeśli chodzi o ten kontekst, już odrabia lekcje. Pojawiają się na przykład programy pilotowane przez supermarkety. W tych programach obowiązuje zakaz stosowania antybiotyków w chowie świń, a tucz odbywa się w określonych warunkach i czasie. Świadomi konsumenci już wiedzą, że zdrowie nie jest dane raz na całe życie. Trzeba o nie zadbać, dlatego coraz więcej ludzi zwraca uwagę na to, jak produkt był wytworzony na fermie, a później jak został przetworzony.
Polska jest w doskonałym miejscu. Cała Europa Zachodnia to gospodarstwa wielkotowarowe. My ich w tym względzie nie dogonimy. Wiedząc, że z dużej fermy do małej powrót jest niemożliwy, mamy swój atut, jakim są małe gospodarstwa z naturalną produkcją, wyczerpującą znamiona ekologicznej.
Import prosiąt opłaca się do czasu
To nie jest dla hodowli dobre rozwiązanie, kiedy z Danii, Holandii czy Niemiec przywozimy prosięta. Praktyka pokazuje, że sentymentów nie ma – materiał hodowlany dostaje ten, kto płaci więcej. Takich przypadków jest coraz więcej. Wynikają między innymi z pojawieniu się afrykańskiego pomoru świń w wielu krajach na świecie, a także z faktu, że hodowcy z krajów specjalizujących się w produkcji prosiąt decydują się na zwiększenie tuczu u siebie. Ogranicza to okresowo podaż prosiąt na rynku, dlatego tak ważne jest, żeby podmioty, które uczestniczą w programach i które będą tworzyły klastry czy grupy producenckie, miały alternatywę w postaci odpowiedniego zaplecza hodowlanego w kraju.
Jesteśmy w stanie cały cykl produkcyjny świń zorganizować w Polsce. Mamy świetnych genetyków. Mamy też światłych rolników, umiejących korzystać z rozwijającej się wiedzy. Jednak trzeba do wielu dotrzeć, umieć z nimi rozmawiać i przekonać ich do zmian. Ważny jest również wybór odpowiedniej genetyki.W Choice Genetics kładziemy nacisk na plenność fizjologiczną, czyli liczbę prosiąt żywo urodzonych w miocie, ale największe znaczenie ma dla nas plenność gospodarcza, to jest liczba prosiąt żywo odsadzonych od lochy w roku. Za to producent dostaje pieniądze. A jeśli koncentrujemy się na plenności gospodarczej, to ważnym elementem jest przeżywalność i waga urodzeniowa prosiąt. O tym już wspominałem. W Choice Genetics wynosi ona 1,4 kilograma, co gwarantuje, że prosię jest odpowiednio witalne, pobiera natychmiast siarę i jest odpowiednio zabezpieczone.
Najnowsze komentarze