Witamina C jest antyoksydantem, ale również pomaga przeciwdziałać i łagodzić skutki przegrzewania się organizmu świń.
Błędnym założeniem jest stwierdzenie i zalecenie podawania wit. C tylko w celu łagodzenia skutków upałów od maja do września.
W tym miejscu zawsze pytam, czy w okresach jesienno-zimowym i zimowo-wiosennym my sami nie zaczynamy wzmacniać odporności suplementacją witamin? Organizm w celu budowania odporności potrzebuje witaminy C. Przy udziale rutyny uszczelniania naczynia krwionośne przed wnikaniem i przenikaniem tą drogą patogenów chorobotwórczych.
Odporność mamy obowiązek budować przez cały rok, ponieważ wirusy w tym grupa, koronawirusy itp . u świń atakują przez cały rok.
Witamina C w ilości 1000g formy czystej kwasu askorbinowego do 1 tony paszy jest ilością zalecaną dla loszek, loch prośnych i karmiących.
W tuczu powinna być taka sama ilość 1000g /t paszy, ponieważ każdy upadek dużego tucznika, najczęściej na niewydolność krążeniową, jest bolesny finansowo, dlatego dajmy im szansę i podajmy połowę dawki zalecanej 500g/t paszy.
Trzeba również uwzględnić poziom witaminy C, który jest obecny w produktach niektórych firm produkujących Mieszanki Paszowe Uzupełniające potocznie nieprawidłowo nazywanych „premiksami” – to są niskoprocentowe koncentraty mineralno-aminokwasowo-witaminowe. Wtedy należy pomniejszyć dodawaną ilość witaminy C do paszy o ilość występującą w produkcie MPU.
Możemy podawać wit. C do wody (dobrze się rozpuszcza), ale najczęściej Dosatron jest zajęty innym preparatem. Podczas upałów spada znacząco pobranie paszy, a wzrasta pobranie wody, z równolegle idącymi, dużymi stratami poprzez celowe napuszczanie wody przez świnie w celu uzyskania chłodziwa. Trzeba znaleźć kompromis! Czy lepiej będzie w obiekcie podawać do wody czy do paszy.
Straty ekonomiczne, z tytułu przegrzania organizmu i zaburzenia przez to gospodarki hormonalnej, mogą okazać się ogromne i odbić się srogo na efektach produkcyjnych w rozrodzie. Negatywny wpływ możemy zauważyć w bardzo osłabionej jakościowo i ilościowo rui loch w sektorze krycia, jak również w skuteczności inseminacji.
Dodatkowo, należy pamiętać, że może występować deficyt witaminy A, objętej ograniczeniem Dyrektywy UE. Jej wchłanialność, podobnie, jak witaminy D3,, E i K zależy od obecności tłuszczu – są bo wiem rozpuszczalne tylko w tłuszczach, a wiemy, że z powodu wysokiej ceny olejów, bardzo duża rzesza hodowców ograniczyła albo całkowicie zrezygnowała z drogiego komponentu nergetycznego. To spowoduje, że nawet dobry poziom wymienionych witamin w MPU nie wchłonie się na oczekiwanym poziomie do organizmu i powstanie deficyt.
Podczas upałów drastycznie spada pobranie paszy, dodatkowo pogłębiając deficyty witamin odpowiedzialnych za dobrą ruję – wit. A i sprawny rozród A, D3,, E i K.
Zalecamy w okresie letnim podawać przed kryciem wit. A, D3,, E w iniekcji przez lekarza weterynarii, w celu redukcji deficytu wit. A (jakość odruchów rujowych). To da nam pewność, że odpowiedni booster efect nastąpi i wyrówna chwilowo niedobór witamin niezbędnych do prawidłowego rozrodu.
Wielu lekarzy weterynarii bada poziom wchłoniętej witaminy A, D3,, E we krwi – dostajemy informację o poziomie każdej witaminy z oddzielna i obserwujemy bardzo drastyczne spadki poziomu wymagalnego i odchylenia od normy poziomu wit. A, D3,, E.
Daniel Urbaniak, specjalista ds. żywienia
Najnowsze komentarze